Dzisiejszy dzień w pracy jest wyjątkowo nudny i mało pracowity. To poniedziałki są zazwyczaj najbardziej pracowite, a w środy prawie nic się nie dzieje. Dzisiejsza środa jest tego najlepszym potwierdzeniem. Od samego rana wykonałem parę niezbędnych telefonów, rozdzieliłem zadania na swój zespół specjalistów i zasiadłem za biurkiem. Uporządkowałem dokumenty, wprowadziłem parę danych do systemu, skontrolowałem prowadzone prace i stany magazynów, a teraz nie mam co robić. Na sporządzanie comiesięcznego raportu jest jeszcze za wcześnie, bo mamy dopiero początek miesiąca.
Jako kierownik ds. dystrybucji i logistyki Rzeszów powinienem swoją pracowitością i odpowiednim stosunkiem do zadań zawodowych dawać przykład swoim pracownikom, jednak dzisiaj nie jestem w stanie tego robić. Moi pracownicy, podobnie jak ja, mają dziś mniej pracy niż zazwyczaj, dlatego w dziale panuje bardzo luźna i przyjacielska atmosfera. Wszyscy chodzą do wszystkich i rozmawiają o byle czym, a ja nawet nie mam serca im przerywać. Wiem, że to tak zwana cisza przed burzą, bo za jakiś czas będziemy mieli tyle zajęć, że trzeba będzie zostawać po godzinach w pracy. Początek roku zawsze oznacza mały przestój, a dopiero z czasem rusza lawina zamówień, zleceń i umów. Siedzę sobie cicho w moim niewielkim biurze i nie przeszkadzam pracownikom. Niech dzisiaj mają trochę wytchnienia – nie potrzeba im mojego czujnego oka patrzącego im na ręce. Akurat nie dzisiaj. Dzisiaj jest czas na zebranie myśli i mentalne przygotowanie się do batalii.
Zostaw odpowiedź