Mój sąsiad z dołu zawsze był dziwnym, wyobcowanym i nieco nadętym facetem, ale do niedawna dało się z nim i jego rodziną jeszcze jakoś wytrzymać. Nie mogę powiedzieć, żebym bardzo ich lubiła, ale z łatwością przychodziło mi ich tolerowanie. Przebywanie na emeryturze i siedzenie całymi dniami w domu ma swoje zalety, do których należy przede wszystkim perfekcyjne doinformowanie o tym, co dzieje się w kamienicy i u jej mieszkańców. Razem z moją koleżanką, Marysią spod jedynki, prowadzimy regularne obserwacje życia naszych sąsiadów i tego, co dzieje się w otoczeniu miejsca zamieszkania. To właśnie Marysia jako pierwsza dowiedziała się, że mój sąsiad z dołu (a jej z góry) dostał właśnie awans na jakiegoś kierownika. Gdy to usłyszałam nagle zrozumiałam dlaczego ostatnimi czasy było w ich mieszkaniu tak głośno. Wyobraźcie sobie, że ci sąsiedzi zorganizowali sobie wielką imprezę i to jeszcze w środku tygodnia. Byłam potwornie zła i gdy o 22.00 głośne krzyki i muzyka nie ucichły, bez wahania zadzwoniłam na policję i poprosiłam o interwencję.
Okazało się więc, że panu Karolowi wreszcie udało się awansować na kierownika działu, kierownik ds. dystrybucji i logistyki Gliwice – na stanowisko o którym tak długo marzył. Nowa funkcja na pewno przyniesie mu sporo korzyści finansowych, dlatego może wreszcie zdecydują się na kupno nowego mieszkania i wyprowadzkę z tego, starego. To byłoby wspaniałe, tylko czy ja tego doczekam?
Zostaw odpowiedź